Bardzo lubię zwrot „kobieto!” i w żadnym stopniu nie jest dla mnie zbyt dosadny czy negatywnie zabarwiony w swoim przekazie. Czasami w duchu mówię tak sama do siebie, żeby się w końcu ogarnąć w tych gorszych momentach. A tych momentów w życiu małżeńskim i rodzinnym jest bardzo wiele. Ogarniam dom, męża, dzieci i swoje marzenia. […] Read more…
